W przeddzień rozpoczęcia tegorocznych egzaminów maturalnych w kościele Mariackim odprawiono Mszę św. w intencji maturzystów, której przewodniczył ks. Andrzej Kielian, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
Maturzystów, nauczycieli i rodziców w bazylice przywitał proboszcz ks. Dariusz Raś. – Prosimy Pana Boga, aby udzielił Ducha Świętego wszystkim młodym ludziom, którzy będą stanowić o przyszłości miasta Krakowa. Prosimy, aby Matka Boża otoczyła ich błogosławieństwem płaszcza swej opieki, aby dawała młodym ludziom też rozeznanie kroków, które będą później podejmować w swoich zawodach, specjalnościach, nowych uczelnianych ławach – mówił ks. Dariusz Raś.
W czasie homilii ks. Michał Dziedzic porównał przygotowania do egzaminów maturalnych do witraży. Tysiące kolorowych szkiełek o przeróżnych kształtach mogą być zupełnie bezwartościowe. Ale ułożone w całość, kolory i kształty właściwie dobrane stanowią niepowtarzalne arcydzieło. – Czasami wydaje się nam, że poszczególne chwile naszego życia nie mają większego znaczenia. (…) Patrząc z perspektywy możemy dostrzec, że nie ma takich momentów, które byłyby bez znaczenia. Wszystkie razem – jak te szkiełka – współtworzą obraz na witrażu, współtworzą historię naszego życia – mówił katecheta maturzystów z V Liceum w Krakowie i Dekanalny Duszpasterz Młodzieży. – Konkretne momenty włożonego wysiłku, starania, może nawet zmęczenia współtworzą całość dzieła, które wykonaliście. Współtworzą przyszły sukces, o który się modlimy – dodawał.
– Tak jak pełne piękno witrażu wydobywa światło słoneczne padające przez nie, podobnie piękno i blask historii naszego życia możemy wydobyć tylko przy świetle łaski Bożej, czyli we współpracy z Chrystusem. Dlatego jesteśmy tu dzisiaj i modlimy się w przededniu rozpoczęcia waszych egzaminów maturalnych – mówił ks. Michał Dziedzic.
Odwołując się do ewangelicznej sceny pod krzyżem, ks. Dziedzic zwrócił uwagę, że można ją nazwać swoistym egzaminem z miłości, wierności, wytrwałości – i to zarówno Maryi, jak i Jana, który oboje zdali. Ale nie byłoby to możliwe bez tego, co wcześniej wydarzyło się w ich życiu, a zwłaszcza zasłuchania Maryi w Boże Słowo i przyjmowania sercem orędzia Dobrej Nowiny, czy przemieniającego spotkania Jana z Jezusem i doświadczenia Bożej miłości, która nie tylko go zachwyciła, ale zainspirowała do tego wszystkiego, co w jego życiu wydarzyło się później. – Droga, która doprowadziła Maryję i umiłowanego ucznia do zdanego egzaminu z miłości pod krzyżem wiodła przez zaufanie Chrystusowi i konkretne działanie – mówił ks. Dziedzic podkreślając, że maturzyści otoczeni są modlitwą, by odnaleźli swoją drogę, a na niej szukali swojej drogi do świętości.
– Nasz modlitwa powodowana jest naszą wiarą, naszym zaufaniem względem Pana Jezusa, że to Jego łaska może nas uzdolnić do wydobycia z siebie tego, co w nas najlepsze, wydobycia owoców tej drogi, którą mamy już za sobą, drogi przygotowania, włożonego wysiłku; że to Jego łaska może nadać ostateczny i najpiękniejszy blask witrażowi naszej codzienności stworzonemu z wysiłku naszej dotychczasowej pracy – mówił ks. Michał Dziedzic modląc się o otwartość na działanie Ducha Świętego i wrażliwość na Boże znaki i Boże działanie w życiu maturzystów.